#015 przegląd palet dziennych: w7 naked nudes

piątek, marca 20, 2015 pedzlarnia 6 Comments

Zapraszam na pierwszy wpis z małej serii przeglądu palet do makijażu dziennego. Na sam początek pod lupę wezmę niewielką paletę W7 Naked Nudes, czyli 4 cienie nude zamknięte w poręcznym, prostokątnym opakowaniu.




Paleta od razu zainteresowała mnie z uwagi na świetnie dobrane kolorystycznie odcienie. Mamy biel, mamy ciemniejszy kolor, coś kremowego - ekstra! Na makijaż dzienny? Zdaje się doskonały! Kremowy cień na całą powiekę, kącik rozświetlamy bielą, a ciemny kładziemy w załamanie. Dobry makijaż? Dobry! Ale... niestety nie w przypadku tej palety. Trochę mnie rozczarowała muszę przyznać...



W palecie znajdujemy 4 cienie w neutralnych kolorach, zdawałoby się w idealnych kolorach do delikatnego makijażu na co dzień.


Przyjrzyjmy się cieniom z bliska... Wszystkie posiadają delikatne, ale to bardzo delikatne rozświetlające drobinki. Żałuje, że nie są matowe - może wówczas by lepiej się z nimi pracowało? Jednak można je pochwalić za aksamitną formułę, łatwość nakładania, oraz to, że się nie osypują.

Po kolei znajdujemy delikatny brąz, cień w odcieniu latte, biały, oraz kremowy.





Pięknie wyglądają prawda? Niestety po "opuszczeniu" palety już nie jest tak dobrze... Cienie są słabo napigmentowane, poniżej możecie zobaczyć swatche:



Na oku dają bardzo delikatny efekt. Są to cienie z gatunku "nie zrobię sobie nimi krzywdy", ale dla mnie są trochę za słabe. Od cieni oczekuje przede wszystkim dobrej pigmentacji, a u nich z tym słabiutkooo... a szkoda, bo cienie kolorystycznie są świetnie dobrane i sprawdziłyby się przy różnorodnej karnacji. 

Czy polecam? Chyba tylko osobom, które naprawdę zaczynają przygodę z makijażem i są na samiuśkim, ale to na samiusieńkim początku :-) 


Miałyście tę paletę? Albo inne z W7 z serii Nude? Mnie jedna zainteresowała, ale trochę po egzemplarzu powyżej zraziłam się do cieni tej marki :(

Zobacz również:

6 komentarzy:

  1. Ta firma z tego co kojarzę jest bardzo tania i niezbyt dobra jakosciowo, wiec juz bym wolala kupic cos z Makeup Revolution :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to, że jest tania nie musi oznaczać, że jest zła - dla przykładu chociażby bronzer z w7 honolulu, który bił rekordy popularności :)

      Usuń
  2. Wyglądają fajnie, ale wolę jednak inne tanie marki. Jeśli miałabym oceniać kolory, to fajne połączenie na dzień, mi brakuje jednak matowego cienia, który mogłabym nałożyć na całą powiekę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. drobinki nie są bardzo widoczne i nie błyszczą się na oku bazarowo i tanio :-) jak już się nałoży kilka warstw cienia :P to wygląda atrakcyjnie, ale sama pigmentacja jest załamująca

      Usuń
  3. Raczej nie mam na nią ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę ją pierwszy raz, ale średnio mi się podoba napigmentowanie.

    OdpowiedzUsuń