#009 FIOLETOWE USTA - POUT PAINT I EXXXAGGERATE OD SLEEKA
Jakiś czas temu mocno zakręciło mnie na punkcie fioletowych ust. Kiedyś na youtubie jedna z amerykańskich vlogerek pokazywała pomadkę NYX Prague i totalnie przepadłam... chciałam znaleźć coś podobnego. Padło na 2 produkty od Sleeka - ekstrawagancka pomadka, oraz farbka do ust Pout Paint.
POUT PAINT, odcień MAUVE OVER
W tubce wyglądającej jak błyszczyk zamknięte jest 8ml produktu o dość gęstej konsystencji. Sam aplikator nie/stety błyszczyka nie przypomina - zatem przy tak intensywnym kolorze raczej warto posłużyć się pędzelkiem do nałożenia produktu.
Ta farbka nie wybacza :-) jeżeli wyjedziemy poza kontur ust, nie zatrzemy jej tak łatwo jak błyszczyk, czy pomadkę. Pozostawia ślad, co jest dowodem na dużą trwałość i intensywność produktu. Na pomalowanie całych ust potrzeba dosłownie 3 kropelek produktu. Pigmentacja jest nieziemska, ostry, mocny, nasycony kolor.
Zaraz po nałożeniu farbka daje efekt błyszczących ust, jednakże aby pozbyć się tego efektu wystarczy usta odcisnąć w chusteczkę i wówczas otrzymujemy piękny mat. Farbka dość dobrze wytrzymuje jedzenie i picie pozwalając długo cieszyć się efektem.
Koszt tego produktu to około 24-25zł.
Efekt na ustach:
pomadka TRUE COLOUR
Dość mała pomadka, która daje piorunujący efekt matowych, fioletowych ust. Kolor jest bardzo nasycony i wyrazisty. Szczerze mówiąc efekt trochę przerósł moje oczekiwania :-) 3,5 gramowa pomadka z serii True Colour o odcieniu EXXXAGGERATE.
Pomadka o kremowej, dobrze nakładającej się konsystencji. Nie podkreśla suchych skórek, doskonale eksponując nasze usta.
Mimo, że jest dość ciemna nie wydaje mi się, aby optycznie zmniejszała usta - doskonałe antidotum na nudny makijaż. Przy taki wyrazistych ustach, makijaż oczu może być zbędny :-) Nie ściera się podczas jedzenia, lub picia co pozwala nam na długie rozkoszowanie się fioletowym szaleństwem. Cena pomadki tak jak farbki - około 24-25zł.
Intensywność koloru na ustach można stopniowo zwiększać poprzez dokładanie kolejnych warstw pomadki. Dla bardziej wstydliwych pomadka proponuje usta o intrygującym odcieniu.
Mi najbardziej podoba się w wersji poniżej:
Zestawienie konsystencji obu produktów. Nie lada wyzwanie później zmyć te swatche z dłoni :-)
Co myślicie o fioletowych ustach? Nosicie czy raczej wolicie sięgnąć po nigdy nie wychodzą z mody kolory nude?
Świetnie to wygląda, ale trochę bałabym się tak wyjść na miasto :P
OdpowiedzUsuńFioletowe usta na wiosnę jak najbardziej na tak! :) Już dawno miałam chęć na te farbki ze sleeka i właśnie mi o nich przypomniałaś :) chyba sobie w końcu sprawię :)
OdpowiedzUsuńJak wygląda sprawa z zębami przy takich kolorach? :) nie podkreślają żółtych zebów?
Świetnie wygląda, choć do mojej cery by raczej nie pasował :)
OdpowiedzUsuńmi fiolet nie pasuje - bo wygladam w nim jak topielica ale cudownie prezentuja sie burgundy - które tak pokochałam ostatniej jesieni :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, choć sama wolę jasne pomadki :)
OdpowiedzUsuńkolor ładny ale zdecydowanie fiolet to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki fiolet!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolor pomadki , mi niestety fatalnie jest w takich kolorkach :/
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kolorki! exxxagerate jest moim numerem jeden ;D
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię takie kolory, chociaz nie noszę ich zbyt często, bo nie mam okazji, ale lato nadchodzi to usta będę malować częściej na odważne kolory a nie tylko nude :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam siebie w takich kolorach, oj nie! Ale uwielbiam oglądać piękne kobiety z takimi szalonymi ustami :)
OdpowiedzUsuń