#013 ultra mocne krycie z korektorem Catrice
Dzisiejszą gwiazdą wpisu będzie korektor, który jak dla mnie jest małym mistrzem w zakrywaniu największych niedoskonałości. Mały, niepozorny, zamknięty w niedużym okrągłym pojemniczku korektor z ultra mocnym kryciem. Przedstawiam Wam Camouflage Cream od Catrice.
Korektor na swojej makijażowej drodze spotkałam bardzo przypadkiem. Od tak, wrzuciłam go podczas jedynych z wielu zakupów internetowych. Bo... w sumie niedrogi, bo całkiem dobrze wygląda, bo podobno dobrze kryje... To był dobry zakupowy dorzutek. :-)
Korektor o pojemności 3g zamknięty w małym pudełeczku o dość wątpliwej konstrukcji, która wydaje się móc nie przeżyć starcia z podłogą. Ale co tam! Nie ma co go oceniać po okładce, najważniejsze jest przecież wnętrze - a on... ma wnętrze doskonałe.
Korektor o dość gęstej, ale kremowej konsystencji zapewnia bardzo mocne krycie. Dla mnie to taki mały agent do zadań specjalnych, gdy cera woła "Ratuj! Ratuj!" a przecież do ludzi trzeba wyjść :-) Na mojej buzi zakryje nawet najbardziej czerwoną krostkę, lub najbardziej czerwone z czerwonych policzków. Dla porównania poniżej zdjęcie, które pokazuje, że nawet ciemny, fioletowy cień korektor przykrywa z najmniejszym problemem przy nałożeniu zaledwie 1 warstwy produktu.
Nie twardnieje w opakowaniu, mimo że używam go okazjonalnie i nie jest codziennie przeze mnie głaskany :-) Jednakże w moim przypadku pod oczy zupełnie się nadaje, ponieważ zbiera się w zmarszczkach i mimo iż z podkładem łączy się dobrze, to jednak w tak delikatnym miejscu jest on widoczny, mimo zapudrowania. Ale w końcu to bardziej kamuflaż, a nie korektor.
Długo się utrzymuje, na mojej buzi potrzebuje małej korekty po około 6 godzinach co wydaje mi się dość niezłym wynikiem. Meeeega wydajny, u mnie gości dobrze ponad pół roku i zużycie naprawdę znikome. Prędzej poleci na dacie ważności, aniżeli ja osiągnę denko.
A cena? Równie fantastyczna - w graniach 10-15zł do nabycia wyczytałam iż w drogerii Natura i oczywiście sklepach internetowych, których ja jestem zwolenniczką.
Dostępny w 3 odcieniach. Ja jako bladzioch pospolitus oczywiście mam najjaśniejszy, odcień Ivory. Dostępne również Light Beige, oraz Rose Beige. Zatem jasne, ciemniejsze, oraz różowe karnacje znajdą coś dla siebie.
A Wy miałyście styczność z tym korektorem? Co o nim myślicie?
Ja go mam obecnie, używam namiętnie i kocham bezgranicznie :)
OdpowiedzUsuńtak jak i ja :)
UsuńMam i bardzo go lubię :D
OdpowiedzUsuńMam i lubię. Jak dla mnie ma on tylko jedną wadę, ciężko go kupić w jasnych kolorach. Jak się gdzieś pojawią to znikają ekspresowo.
OdpowiedzUsuńja go zamówiłam w drogerii internetowej, bo szczerze mówiąc nie widziałam go nigdzie w sklepie
UsuńPod oczy - nie, ale na wszelkie niedoskonałości, jak najbardziej tak. Wybawiciel, mogę rzec ;)
OdpowiedzUsuńa polecasz coś pod oczy?
UsuńUzywam codziennie na niedoskonalosci i jest super :)
OdpowiedzUsuńja tylko od wielkiego kryzysu no ale wtedy też jest super :)
UsuńLubię i używam :-) bardzo fajny produkt!
OdpowiedzUsuńFajny:) coś mi się wydaje, że dla mnie nawet Ivory byłby za ciemny ;)
OdpowiedzUsuńna buzi Ivory wygląda naprawdę dość jasno i ładnie miesza się z podkładem
UsuńBardzo go lubię na wszelkie wypryski, ale pod oczy jest zdecydowanie za ciężki :)
OdpowiedzUsuńtak, zgadzam się, pod oczy odpada
UsuńWykończyłam jedno opakowanie i zaraz sięgam po drugie. Na zmiany na skórze niezastąpiony, ale do niczego innego się nie nadaje. Raz nałożyłam na niego cienie- jakież było moje zdziwienie, gdy po 5 minutach miałam dwa wałeczki zamiast cieni, które tak starannie nakładałam! :D
OdpowiedzUsuń