#013 ultra mocne krycie z korektorem Catrice

wtorek, marca 17, 2015 pedzlarnia 15 Comments

Dzisiejszą gwiazdą wpisu będzie korektor, który jak dla mnie jest małym mistrzem w zakrywaniu największych niedoskonałości. Mały, niepozorny, zamknięty w niedużym okrągłym pojemniczku korektor z ultra mocnym kryciem. Przedstawiam Wam Camouflage Cream od Catrice.


Korektor na swojej makijażowej drodze spotkałam bardzo przypadkiem. Od tak, wrzuciłam go podczas jedynych z wielu zakupów internetowych. Bo... w sumie niedrogi, bo całkiem dobrze wygląda, bo podobno dobrze kryje... To był dobry zakupowy dorzutek. :-)

Korektor o pojemności 3g zamknięty w małym pudełeczku o dość wątpliwej konstrukcji, która wydaje się móc nie przeżyć starcia z podłogą. Ale co tam! Nie ma co go oceniać po okładce, najważniejsze jest przecież wnętrze - a on... ma wnętrze doskonałe.


Korektor o dość gęstej, ale kremowej konsystencji zapewnia bardzo mocne krycie. Dla mnie to taki mały agent do zadań specjalnych, gdy cera woła "Ratuj! Ratuj!" a przecież do ludzi trzeba wyjść :-) Na mojej buzi zakryje nawet najbardziej czerwoną krostkę, lub najbardziej czerwone z czerwonych policzków. Dla porównania poniżej zdjęcie, które pokazuje, że nawet ciemny, fioletowy cień korektor przykrywa z najmniejszym problemem przy nałożeniu zaledwie 1 warstwy produktu.


Nie twardnieje w opakowaniu, mimo że używam go okazjonalnie i nie jest codziennie przeze mnie głaskany :-) Jednakże w moim przypadku pod oczy zupełnie się nadaje, ponieważ zbiera się w zmarszczkach i mimo iż z podkładem łączy się dobrze, to jednak w tak delikatnym miejscu jest on widoczny, mimo zapudrowania. Ale w końcu to bardziej kamuflaż, a nie korektor. 


Długo się utrzymuje, na mojej buzi potrzebuje małej korekty po około 6 godzinach co wydaje mi się dość niezłym wynikiem. Meeeega wydajny, u mnie gości dobrze ponad pół roku i zużycie naprawdę znikome. Prędzej poleci na dacie ważności, aniżeli ja osiągnę denko.


A cena? Równie fantastyczna - w graniach 10-15zł do nabycia wyczytałam iż w drogerii Natura i oczywiście sklepach internetowych, których ja jestem zwolenniczką.



Dostępny w 3 odcieniach. Ja jako bladzioch pospolitus oczywiście mam najjaśniejszy, odcień Ivory. Dostępne również Light Beige, oraz Rose Beige. Zatem jasne, ciemniejsze, oraz różowe karnacje znajdą coś dla siebie.

A Wy miałyście styczność z tym korektorem? Co o nim myślicie?

Zobacz również:

15 komentarzy:

  1. Ja go mam obecnie, używam namiętnie i kocham bezgranicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam i lubię. Jak dla mnie ma on tylko jedną wadę, ciężko go kupić w jasnych kolorach. Jak się gdzieś pojawią to znikają ekspresowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja go zamówiłam w drogerii internetowej, bo szczerze mówiąc nie widziałam go nigdzie w sklepie

      Usuń
  3. Pod oczy - nie, ale na wszelkie niedoskonałości, jak najbardziej tak. Wybawiciel, mogę rzec ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uzywam codziennie na niedoskonalosci i jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tylko od wielkiego kryzysu no ale wtedy też jest super :)

      Usuń
  5. Lubię i używam :-) bardzo fajny produkt!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny:) coś mi się wydaje, że dla mnie nawet Ivory byłby za ciemny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na buzi Ivory wygląda naprawdę dość jasno i ładnie miesza się z podkładem

      Usuń
  7. Bardzo go lubię na wszelkie wypryski, ale pod oczy jest zdecydowanie za ciężki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wykończyłam jedno opakowanie i zaraz sięgam po drugie. Na zmiany na skórze niezastąpiony, ale do niczego innego się nie nadaje. Raz nałożyłam na niego cienie- jakież było moje zdziwienie, gdy po 5 minutach miałam dwa wałeczki zamiast cieni, które tak starannie nakładałam! :D

    OdpowiedzUsuń