#054 Lily Lolo Naturalna baza pod cienie
Prezentuje na blogu wiele palet z cieniami, ale jak dla mnie żaden makijaż nie istnieje bez dobrej bazy. Przerobiłam już ich sporo i zawsze coś w którejś mi nie pasowało. Jakiś czas temu odkryłam bazę, która dla mnie jest absolutnym ideałem, którego nie trzeba zmieniać... Wystarczy jej po prostu używać i cieszyć się nieskazitelnym makijaże.Baza Lily Lolo Prime Focus zapewnia dużą pigmentację cieni, oraz umożliwia łatwe i skuteczne nakładanie cieni bardziej problematycznych czyli sypkich, oraz pigmentów. Dzięki dość gęstej konsystencji baza stanowi jednocześnie korektor na powieki w przypadku, gdy konieczne jest wyrównanie kolorytu. Co ciekawe jednak nie ma tylko dodatkowego zastosowania jako korektor na powieki, ale i pod oczy. 3w1 - czy można chcieć czegoś więcej? ;)
Baza po nałożeniu na powiekę pełni swoistego rodzaju klej na cienie - przyczepiają się one do niej, dzięki czemu się nie osypują i uzyskują maksymalną pigmentację.
Mimo, że "cienie się przyczepiają" do bazy to rozciera się i blenduje je tak samo jak bez bazy.
Do dyspozycji w bazie mamy dwa kolory - żółty i beżowy, które można ze sobą mieszać, ale oczywiście nie trzeba. Żółty cień tuszuje zaczerwienienia na i pod powiekami. Beżowy odcień rozświetla oko i dobrze sprawuje się jako korektor pod oczy.
Może na jak na zwykłą bazę kwota 50zł wyda się nieodpowiednia, ale z pewnością będzie z Wam przez cały okres daty ważności, gdyż jest baaardzo wydajna i naprawdę używa się jej mało do jednego makijażu.
Czy macie może bazę Lily Lolo?
Jaka jest Wasza ulubiona baza pod cienie?
Świetna baza :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
Usuń